Maja Ostaszewska grilluje pracowników TVP. Ma zastrzeżenia co do ich moralności
Maja Ostaszewska przed kilkoma dniami brała udział w prestiżowym 80. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji, gdzie promowała film Agnieszki Holland Zielona granica. Dzieło zostało docenione Nagrodą Specjalną Jury.
Z kolei nieco później aktorka brylowała na premierze komedii Teściowie 2 (więcej na Pudelku), podczas której chętnie odpowiadała na pytania zadawane przez dziennikarzy.
Maja Ostaszewska krytycznie o pracownikach TVP
W toku wywiadu z Pomponikiem nie zabrakło wątków światopoglądowych. 51-latka zaapelowała do kobiet, by wzięły udział w wyborach i broniły swoich praw.
Słyszałam, że sporo kobiet nie chce iść na wybory, co już wydaje mi się absolutną paranoją, nasze prawa w tym kraju są naruszane, no przeraża mnie to... Absolutnie trzeba głosować, nawet jeśli nie ma idealnych kandydatów, są tacy, którzy szanują prawo i prawo człowieka – zaczęła.
Maja uważa, że w Polsce mamy do czynienia z naruszaniem podstawowych wolności:
To, co się dzieje w sferze praw kobiet, w tej chwili to jest naruszenie podstawowych wolności. Nagonka na mniejszości, na społeczność LBGT+ jest naruszaniem praw człowieka, więc można się nie interesować polityką, by się angażować. Ja nie chcę być polityczką, ale działam charytatywnie (...) Natomiast dziś nawet obrona starych drzew jest polityką.
Aktorka na zakończenie rozmowy nie szczędziła krytycznych słów pod adresem pracowników TVP. Uwaga odnosiła się do osób mających inne poglądy niż kierownictwo stacji.
Jeśli mój pracodawca pluje i szykanuje osoby, które cenię, a nawet jeśli ich nie znam, to uważam, że mają takie samo prawo do bycia sobą jak ja, to nie chcę mieć nic wspólnego z takim pracodawcą – rzuciła uwagę pod adresem części ekipy stacji.
To nie pierwsza tego typu wypowiedź Mai nt. publicznego nadawcy.
