Ola Żebrowska ma potężną bliznę. Zrzuciła ubranie i pokazała ją światu
Ola Żebrowska jest dumna ze swojego ciała i nie ma zamiaru ukrywać, że ma za sobą cesarskie cięcie. Wrzuciła do mediów społecznościowych zdjęcie, na którym dumnie wyeksponowała sporych rozmiarów bliznę.
Michał Żebrowski i młodsza o 15 lat Ola wzięli ślub w 2009 roku. Para doczekała się czworga dzieci. W 2010 roku małżonka aktora urodziła syna Franciszka. Trzy lata później do rodziny dołączył Henryk. W 2020 roku Żebrowscy powitali na świecie Feliksa. Przed blisko dwoma laty rodzina powiększyła się o Łucję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ola Żebrowska szczerze rozprawia o macierzyństwie
Aleksandra Żebrowska prężnie rozwija zasięgi w mediach społecznościowych, gdzie chętnie publikuje content skierowany do matek. Zamieszcza zdjęcia z dziećmi i pisze o macierzyństwie bez tabu, co cieszy się sporym zainteresowaniem. Na samym tylko Instagramie śledzi Olę ponad 400 tys. internautów.
Ola Żebrowska pokazała dużą bliznę
30 kwietnia Ola wrzuciła zdjęcie, zapewne archiwalne. Widać ją na nim bez koszulki, gdy wtulona w dziecko, eksponuje bliznę po cesarskim cięciu. W opisie materiału napisała: "Kwiecień jest Miesiącem Świadomości i Wiedzy na temat Cięcia Cesarskiego... Pozdrawiam wszystkich, którzy rodzili normalnie i tych, którzy przez gardło".
Użytkowniczki Instagrama zareagowały na ujęcie. To niektóre z ich wpisów: "Nie musimy się tłumaczyć, nie musimy niczego udowadniać. Bycie kobietą nie może być definiowane tym, jak rodziła", "To zdjęcie jest przepiękne", "Pozdrawiam znad mojej blizny".
Jednocześnie wiele internautek domyśliło się, że Ola zripostowała uczestniczkę programu "Konfrontacje Agaty", która pozwoliła sobie na szokującą opinię na temat cesarskiego cięcia: "Dla mnie cesarskie cięcie to nie jest poród, tylko wydobycie dziecka ze mnie. Ja po prostu czekałam na to, aż będę przeć, będzie mnie to boleć i będę wiedzieć, że kiedy dostanę to dziecko na ręce, to będę szczęśliwa i zapomnę o czymkolwiek, że bolało". Za te słowa spotkała ją lawina krytyki.
