Taylor Swift znowu jest singielką! Kolejny związek piosenkarki to już przeszłość

Taylor Swift to amerykańska gwiazda muzyki i aktorka. Piosenkarka, autorka tekstów i multiinstrumentalistka jest na szczycie swojej kariery. Właśnie trwa trasa koncertowa, podsumowująca dziesięć wydanych albumów.

Taylor Swift jest na fali, jeśli chodzi o swoje życie zawodowe. Pod koniec zeszłego roku wydała kolejny, dziesiąty już album. W tej chwili trwa jej trasa koncertowa, czyli trzygodzinne, niesamowite widowisko pełne muzyki, tańca i efektów specjalnych. Swift wiele razy otrzymała nagrodę Grammy i MTV Video Music Awards oraz mnóstwo innych nagród.

Niestety, piosenkarka nie jest w stanie zbudować szczęśliwego, trwałego związku. Spotykała się z Joe Jonasem, a także Taylorem Lautnerem, Johnem Mayerem, Jakie'm Gyllenhaalem, Conorem Kennedym, Harrym Stylesem, Calvinem Harrisem oraz Tomem Hiddlestonem. Od 2016 była w stałym związku z aktorem Joe Alwynem. W 2022 roku nawet się zaręczyli, mówiło się także o ślubie. Niestety para rozstała się w 2023 roku. To dlatego Joe nie był widywany podczas koncertów jej nowej trasy.

Mówi się o klątwie Taylor Swift. Bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że piękna, inteligentna, dobra i utalentowana kobieta, nie może znaleźć kogoś, z kim mogłaby spędzić życie?

Kiedy Taylor Swift zaczęła się spotykać z Matthew Healy, frontmanem zespołu The 1975, wszyscy fani trzymali za nią kciuki. Mieli nadzieję, ze tym razem się uda. Cóż, jest inaczej. Para oficjalnie już nie jest razem, a wszystko skończyło się po około miesiącu, czyli zanim zdążyło rozkręcić się na dobre.

Osoby związane z Taylor plotkują, że to nigdy nie był prawdziwy związek. Piosenkarka potrzebowała po prostu odskoczni po poprzednim, długoletnim związku. Dobrze się z nim bawiła, ale to nie było nic zobowiązującego. Inni mówią, że Taylor zostawiła Matta po tym, jak mnóstwo jej fanów krytykowało zachowanie chłopaka. Gwiazdor jest znany ze swojego skandalicznego wizerunku, a Swift nie może pozwolić sobie na taki uszczerbek na wizerunku.

Przyjaciele Taylor Swift podobno zupełnie nie są zszokowani, że gwiazda znów jest sama. Życzą jej wszystkiego, co najlepsze, ale zdają sobie sprawę, że na prawdziwe uczucie, ze względu na zerwanie z Joe, było jeszcze za wcześnie.

Jak sądzicie? To była zabawa, czy na Taylor ktoś naprawdę rzucił klątwę?