Katarzyna Żak miała pod górkę z mężem. Przez jego decyzję płakała
W polskim show-biznesie uchodzą za wzór małżeństwa, które jest ze sobą na dobre i na złe. Katarzyna Żak i jej mąż, Cezary, są ze sobą już prawie czterdzieści lat. Aktorska para nieraz miała już okazję wypowiadać się na temat swojego długoletniego związku. Podkreślała, że nie wszystko zawsze było pomiędzy nimi idealne, jednak z wielką czcią pielęgnują uczucie i starają się, aby nigdy się razem nie nudzić.
Katarzyna Żak miewała w związku pod górkę
W rozmowie z Twoim Stylem aktorka wyznała, że bywały w ich związku sytuacje, nad którymi było im ciężej panować. Jedną z nich było to, że rodzice pary nie podchodzili do pomysłu związku zbyt pozytywnie. Jej ojciec miał ją zapytać, czy "w szkole nie było przystojniejszych".
Rodzice uważali też, że na ślub za wcześnie, że najpierw powinna skończyć studia. A mama Cezarego w ogóle nie wyobrażała sobie, że syn się kiedykolwiek ożeni. Myślała, że po ukończeniu szkoły wróci do domu - powiedziała.
W końcu jednak zakochani zdecydowali się przeprowadzić do wspólnego mieszkania. Na początku musieli mocno oszczędzać i uważać na wydatki. Z tym przyszły kolejne problemy.
Doprowadził ją do płaczu
W tej samej rozmowie Żak przyznała, że w pewnym momencie zebrało jej się na łzy. Winą za swój smutek obarczyła męża, którego obwiniała o ich ówczesny stan materialny. Dotknąć miało to także ich dzieci.
Żyliśmy z ołówkiem w ręku. Były tygodnie, że wyliczałam pieniądze na mleko dla Zuzi i bułkę do szkoły dla Oli. Pamiętam pierwszą zimę: zimno w domu, malutkie dzieci, a ten Sulejówek na końcu świata. "Boże, gdzieś ty mnie wywiózł? Ani rodziny, ani znajomych, ani pieniędzy", płakałam - wyznała.
Ostatecznie jednak wszelkie trudności zostały przezwyciężone i małżeństwo wyszło na prostą. Teraz Żakowie wspominają swoją przeszłość jako bagaż cennych doświadczeń.
