NewsyAle z niego słodziak. Raper Popek pokazał syna Borysa

Ale z niego słodziak. Raper Popek pokazał syna Borysa

Popek (fot. Instagram)
Popek (fot. Instagram)
25.12.2023 14:27, aktualizacja: 25.12.2023 19:43

Popek, czyli Paweł Mikołajuw, jest znany przede wszystkim za sprawą ekstremalnych metamorfoz. Raper zrobił sobie wiele tatuaży, zmienił kolor gałek ocznych i przeszedł zabieg skaryfikacji, czyli wykonania sztucznych blizn, które to trafiły na jego twarz.

Ostatnimi czasy Popek dorobił się nowych tatuaży. Tym razem ozdobiły one jego oblicze. Modyfikacje wywołały spore emocje, a zwłaszcza napis "Je***", umieszczony na policzku artysty. Dlaczego raper zdecydował się go wykonać w tak reprezentacyjnym miejscu, jakim jest twarz?

Chciałbym „zapomnieć” tego narkomana, pokazując swoją twarz. I przestać z tym gów*** (uzależnieniem). Ludzie mówią, że napisałem sobie wulgaryzm na twarzy. Czy wy, kur***, jesteście ślepi? Tu jest napisane: „Je***”, a poniżej co widzicie? Jesteście ślepi? Tam jest pięć kresek kokainy, bo ja chcę z tym skończyć. I za każdym razem, gdy będę patrzył w lustro, będę sobie o tym przypominać. Dlatego warto – wytłumaczył.

Popek w święta pokazał syna

Popek od lat żyje w związku z Katarzyną. Para ma dwoje dzieci: córkę Julię i syna Borysa. Chłopiec przyszedł na świat w 2018 roku. Ojciec tego dwojga dba o prywatność i raczej rzadko pokazuje dzieci. Wyjątek zrobił w Boże Narodzenie, gdy wraz z synem złożył fanom życzenia.

Zdjęcia Popka i jego pociech zobaczycie w poniższej galerii.

Raper Popek wytatuował sobie napis na głowie (fot. Instagram)
Raper Popek wytatuował sobie napis na głowie (fot. Instagram)
Raper Popek wytatuował sobie napis na głowie (fot. Instagram)
Raper Popek wytatuował sobie napis na głowie (fot. Instagram)
Popek pokazał syna (fot. Instagram)
Popek pokazał syna (fot. Instagram)
Popek z rodziną (fot. Instagram)
Popek z rodziną (fot. Instagram)
Popek pokazał syna (fot. Instagram)
Popek pokazał syna (fot. Instagram)
Popek (fot. Instagram)
Popek (fot. Instagram)
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także